Slow life w Krakowie/Slow life in Cracow
Ostatni weekend spędziłam między innymi w Krakowie, gdyż Jacek wybrał wyprawę na ryby w męskim towarzystwie. Definitywnie pomysł nie dla mnie;-)
Last weekend I spend in Cracow and Jacek chose a fishing trip in a male company. Definitely not my style:-)
Skorzystałam więc wreszcie z zaproszenia od przyjaciółki mieszkającej w Krakowie.
I decided to finally to use the opportunity and accept an invitation from my friend in Cracow.
Mimo, że w Krakowie miałam spędzić niecały dzień, program był niespieszny.
Despite the fact that I was supposed to spend one day in Cracow, the program was rather slow.
Tak jak cały Kraków.
Just like the whole Cracow.
Tu niesposób się spieszyć.
It is impossible to be in a hurry here.
Nie wiem czy umiałabym tak żyć. Całe życie mieszkam w Warszawie i ciągle gonię.
I do not know if I could live this way. I live in Warsaw the whole life and I am always in a hurry.
Ale na dzień mogę nawet ja się zatrzymać. I wypić dużą latte w Bunkrze Sztuki.
But for a day even I can slow down. And have a big latte in the Art Shelter.
A na śniadanie zjeść zapieczonego krakowskiego bajgla.
And to have a baked Cracow bagel.
Życzę weekendu w stylu slow life!
I wish you a slow life weekend!