Cztery pokolenia/Four generations

Cztery pokolenia/Four generations


Nie mogłam się oprzeć, żeby nie opublikować tego zdjęcia:) 
I could not resist to publish this picture:) 

Miłego weekendu! 
Have a nice weekend!
Co u nas słychać?/What's up?

Co u nas słychać?/What's up?


To bynajmniej nie francuska riviera ani też żadne widoki z południa Europy. To nasz stary dobry Zalew Zegrzyński w wersji de lux:) 
This is neither French riviera nor any views from the Southern Europe. This is Zegrzynski Lake by Warsaw.



Muszę przyznać, że spodobało mi się to miejsce i że wreszcie w Polsce można od czasu do czasu zobaczyć zadbany teren, którego nie wstyd pokazać cudzoziemcom. 
I must admit I liked this place and I am happy that in Poland there is more and more well kept places. 




Ostatnio nasz czas jakby się skurczył - ledwie świt, Mały już dopomina się o swoje prawa i naraz robi się z tego 10:) 

Lately we kind of have less time - on sunrise our Little Boy requests his right and when I have a second glance on the clock it's alerady 10 o'clock.


A rośnie jak na drożdżach - po wyjściu ze szpitala przypominał małego kosmitę, który przez pomyłkę wylądował na tej planecie:) Teraz już sam zaczyna bawić się zabawkami.

And he is growing so fast - after we left hospital he resembled a little alien who by mistake had landed on the Earth:) Now he starts to play with toys on his own.


I zaczyna coś mówić do nas w swoim języku, niestety do końca jeszcze się nie rozumiemy:) 
And he starts speaking in his language. Unfortunately we can't understand yet everything:) 


Za to Aleksander wydaje się nas coraz bardziej rozumieć, zwłaszcza w zakresie spania w nocy, co sprawiło nam dużą ulgę:) 

And Alexander seems to udnerstand us much better, especially when it comes to sleeping in the night which gave us a big relief:)


A jak Wam mija październik?
And how is your October?

Copyright © 2016 daleka droga , Blogger