Na koniec roku spacerkiem po błękitnej Grecji/A walk in the blue Greece for the end of the year

Na koniec roku spacerkiem po błękitnej Grecji/A walk in the blue Greece for the end of the year


Na koniec roku, gdy za oknami szaleje nam podobno orkan i najprzyjemniej po prostu siedzieć w domu, miło będzie mi Was zabrać na spacer po niezawodnej, jeśli chodzi o widoki, błękitnej Grecji.

At the end of the year, when we ar having a huge storm outside the windows and the most pleasant option is just to sit at home, I would like to take you for a walk in the blue Greece which views are always breathtaking.


Jednocześnie z końcem roku będzie to także miłe zakończenie cyklu o Poros.
At the same time with the end of the year it will be also a nice end of the posts about Poros Island.


Na początku roku wrócę za to do Was z cyklem o nowej wyspie greckiej, na której byłam w 2015 roku, a o której jeszcze tu nie pisałam.
At the beginning of the year I will come back to you with posts about a new Greek Island which I visited in 2015 and have not posted about it yet here.


Podążamy zatem za moim synkiem na wschodni kres stolicy Poros.
Let's follow my son to the Eastern end of the Poros capital.


O rany, jak mi się marzą takie kolory teraz!
Oh My God, how I am missing such colors right now!


A po tym zdjęciu nie mogę się nadziwić, jak Olek urósł od tego czasu - teraz przecież to już poważny przedszkolak!
And I cannot stop marveling seeing the picture underneath how much Olek has grown since that time - now he is a serious kindergarden member!


O Boże, a jak tu pięknie, jak przyjemnie byłoby się rozsiąść na takim krzesełku z widokiem na przesmyk...
Oh God, and here is also so beatiful, it would ne so nice to sit here on such a chair and stare at the channel...


...i oglądać sobie łodzie w porcie.
...and observe boats in the port.


Albo wypić sobie mrożoną kawę w kawiarence na nabrzeżu.
Or to have ice coffee in this cafe at the seaside.


Z takimi widokami...
With such views...


Tęsknicie już a latem?
Are you missing already summer?
Szykujemy się do Świąt/We are getting ready for Christmas

Szykujemy się do Świąt/We are getting ready for Christmas



Choinka już przystrojona, ciasta się upiekły, w tym roku nawet lukrowane pierniczki na choinkę, karp dokonał żywota, zakupy zrobione, śledzie nastawione, worek Świętego Mikołaja czeka. Zostało tylko sprzątanie, barszcz i smażenie ryby, ale to już pikuś. Jak w każdy weekend niemalże. Co roku powtarzam sobie, nigdy więcej, ale jakoś ciągnę:)


Życzę Wam pogody ducha w Święta i nie tylko!


The Christmas tree is already decorated, cakes are baked, even ginger cookies are ready, the carp is ready, shopping is done, well, I mean that Santa Clause did his best:) Only cleaning up and some fish frying is left but it's a piece of cake. I do it every weekend. Each year I am repeating myself - no more Christmas madness but somehow it happens again and again:)

Wishing you all the best for Christmas!

Najlepsze w listopadzie 2016 (kobiecy kącik)/Best in November 2016 (female corner)

Najlepsze w listopadzie 2016 (kobiecy kącik)/Best in November 2016 (female corner)


Najlepszym z najlepszych wypieków była malinowa brioszka z przepisu tutaj. Słodycz ze słoną nutą i bezcenny zapach drożdżowego ciasta w domu jesienną porą.

The best of the best bakes was this raspberry brioche (recipe here). Sweet plus salty and a precious smell of yeast cake at home during autumn.


W listopadzie rozpoczęłam nowy projekt - do każdego obiadu surówka. Jak na razie bezkonurencyjnym faworytem pozostaje cukinia z gruszką, żurawiną i pestkami słonecznika (przepis tu).
In November I started a new project - a salad to each dinner. As for now an unbeatable winner is zucchini plus pear plus cranberries and sunflower seeds (click here for a recipe).


Jesienią (ale nie tylko) zawsze nachodzi mnie ochota na pizzę. Nadal do ulubionych należy warszawska pizzeria La Bufala przy Siennej w Warszawie. Nie chodźcie tam jednak gdy macie chotę na designerski wystrój wnętrz.

In autumn (but not only) I feel like eating pizza. My favorite one is still the one served in La Bufala Pizzeria on Sienna Street in Warsaw. Do not go there if you are interested in good design of interiors.


Miałam wybrać tylko jedną książkę a skończyło się na trzech z pięciu, które przeczytałam. De facto wszystkie były ciekawe, no ale coś trzeba było wybrać.

"Milczenie lodu" Rangar Jonasson przeniesie Was w mroczny klimat zimowego odludnego miasteczka na Islandii. I choć skandynawskie kryminały na dłuższą metę pisane są nieco na jedno kopyto, mi się jeszcze nie znudziły. Uwielbiam czytać, że gdzieś jest mroczniej i zimniej niż w naszej poczciwej Polsce:)

"Poza błękitem oceanu" Belinda Jones - tu dla odmiany przenosimy się do Grecji, a dokładniej na Kretę i do Aten, więc na pewno moje klimaty. Romansidło, ale nie sztampowe no i ciekawe spojrzenie Angielki na angielskich turystów za granicą (podzielam je niestety w pełni), patrząc na takie kurorty jak Faliraki na Rodos czy na całe Zakhyntos (kto tam był zapewne wie o co mi chodzi, bo imprezowe życie Anglików na wczasach potrafi przebić nawet polskie wybryki).

"W dojrzewającym słońcu" Particia Atkinson - o Angielce, której mąż kupił winnicę we Francji a następnie z dość mgliście opisanych przyczyn (historia jest prawdziwa) zdrowotnych, zostawił ją tam samą bez znajomości języka i z zerową wiedzą o winiarstwie plus z kurczącym się dramatycznie szybko zasobem finansowym. Bardzo mało typowego dla tego rodzaju książek smakowania życia prowincji za to naprawdę dużo można się dowiedzieć jak ciężkim kawałkiem chleba jest winiarstwo i jak wyspecjalizowanej wiedzy do tego potrzeba.

I was supposed to choose just one book out of 5 that I read, they were all good and finally I decided to recommend 3 of them.

'Snowblind' by Rangar Jonasson will take you to a glooomy climate of an isolated Island port. Although Scandinavian novels, if you read them on regular basis, are pretty much the same, I am not bored with them yet, I like to read that there are places much colder than Poland is during winter.

'Out of the Blue' Belinda Jones - here we move to Greece and more precisely to Crete and Athens. A romance but not so simple and also an intersting glance on English tourists abroad.

'The Ripening Sun' by Patricia Atkinson - about an English woman whose husband bought a vineyard in France and later on due to some not clear reasons connected with his helath (this is a true story based novel) decided to leave her alone without the knowledge of French language and with no knowledge about wine with very small and quickly diminishing amount of money. You will find here very little typical 'enjoing life in the countrysite' descriptions but you will learn a lot how hard is to run a vineyard and how professional you have to be to produce wine.


Z kosmetyków w tym miesiącu polecam Wam paletkę Go naked Wibo. Atrakcyjna cena (poniżej 50 zł), piękne niezsypujące się z powiek kolory no i polski produkt w dodatku.

From cosmetics I can recommend this week eye shadows palette Go naked by Wibo. It's very cheap (under app. EUR 12), has nice colors that really stay on your eyes and is a Polish product. So if you happen to be in Poland, drop in to the shops and buy it:)



Co Wam podobało się w listopadzie? Może jakieś inspiracje prezentowe?
What you liked in November? Maybe some gift inspirations?
Copyright © 2016 daleka droga , Blogger