Jachty i Łabędzie/Yachts and swans


Targi Wiatr i Woda w ostatni weekend w Warszawie dały możliwość oderwania się na chwile myślami od naszego ponurego przedwiośnia. Co za jachty! Nie wiem kogo na nie stać, ale chyba jakiegoś szczęśliwca! Wśród nich prawdziwy cadillac na wodzie-srebrny MAS 28 Elegance - sprzedawany przez Włochów, widać, że design dopracowany do ostatniej uszczelki. Na sprzedaż chyba jedynie dla bogatych szejków naftowych. Same targi były wykańczające-tłumy gapiów, oszalały tłum ciągnący się od stoiska do stoiska, by rzucić się na darmowe gazetki typu „Wędkarz” i wyżłopać piwo z plastikowego kubeczka za zawrotne pieniądze w stosunku do jakości konsumpcji;-) Warto jednak było go zobaczyć, by choć móc później pomarzyć, że pewnego dnia wpłynie się na takim jachcie do portu w Monte Carlo;) Wieczór był mniej udany – z siostra wybrałyśmy się do Teatru Ateneum na Skiz – co za okropieństwo! Scenografia zadziwiająca, nie brakowało nawet gigantycznej głowy włochatego łabędzia, która naraz ni z gruchy ni z pietruchy zjeżdżał z sufitu na scenę. Szkoda, że nie można było robić zdjęć. Treść sztuki miałka i pozbawiona większego sensu, najciekawsza z tego wszystkiego była piękna kwiatowa tapeta oraz obraz Russo stanowiący tło. W niedzielę zaczęło znów padać ale to już historia na następny post.


Exhibition Wind and Water last weekend in Warsaw gave the opportunity to be out of touch with the reality. What yachts! I do not even imagine who could afford them but it must be a lucky man! Among them a real water Cadillac - MAS 28 Elegance – sold by Italians, it was visible that the design is elaborated in single detail. To be sold only to really reach oil sheiks. The Exhibition itself was exhausting-crowds of onlookers, crazy crowds drawing from one stand to another just to grasp a free copy of a magazine for anglers, drinking beer in plastic beakers for a price disproportionally high to the quality of consumption;-) It was however worth seeing to be able to dream that one day I will moor such a yacht to the pair in Monte Carlo;-) The evening is less satisfactory – we went to the Athenaeum Theater – Skiz – an awful play! What a pity that it was forbidden to take pictures because the décor was really crazy, including a huge head of a swan falling down from the ceiling. And on Sunday it became to snow again but it is a different story.

7 komentarzy:

  1. Those boats look very expensive !

    OdpowiedzUsuń
  2. I visited Wroclaw some years ago
    and look forward to visiting Poland again!
    Greetings from New York.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może pewnego dnia będę na tyle bogata, że wybiorę się w rejs własnym jachtem :D o naiwności :)

    OdpowiedzUsuń
  4. i always wanted to own a yacht. maybe someday!

    xoxo

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 daleka droga , Blogger