W krainie sztuki i słońca/In the world of art & sun
To był leniwy wrześniowy poranek na Eginie. Miałyśmy już za sobą zwiedzanie głównych atrakcji wyspy, kiedy moja siostra zakomunikowała, że koniecznie musimy jeszcze zobaczyć muzeum jakiegoś współczesnego rzeźbiarza i dom Kazantikosa (autora Greka Zorby).
It was a lazy September Morcing In Aegina. We had already visisted all main attractions on the island when my sister declared that we have to see a museum of a certain modern sculptor and a house of Kazantikos (author of 'Zorba the Greek').
Och, żeby mi się jeszcze chciało! W sumie wyprawa była niedaleka, na przedmieścia stolicy wyspy, jednym autobusem, który krążył w tą i z powrotem. Plus mnie zawsze może przekonać argument, że od samego leżenia na plaży człowiek robi się szerszy niż wyższy, więc ruszyłyśmy:)
Well, I didn’t feel like! But the trip was not long, to the suburbs of the capital of the island, with just one bus, which was going there and back. Besides making trips is good for your weight in comparsion to just spending time on the beach:) So we went.
Dom nie zachwycał, zwykła, opuszczona niewielka siedziba, gdyby nie wmurowana tablica, pewnie byśmy go przegapiły.
The house was not amazing at all, just an abandoned little settlement and if it had not been a stone with description we would have probably just go by.
Ale i tak warto było się wybrać. Przyciągały wzrok klify pochylające się ku ciepłemu morzu, owocujące agawy.
But the trip was worth making! I was enjoying the cliffs descending to the warm sea, fruiting agaves.
Jedliście je kiedyś? Całkiem przyjemny smak, choć najlepiej kupić w sklepie już pozbawione kolców!
Have you ever tried them? A very pleasant flavor but it’s better to buy them in a shop, deprived of thorns!
Kiedy już myślałam, że nigdy nie dojdziemy do muzeum i poprzestaniemy na zazdrosnym zaglądaniu na posesje szczęśliwcom mieszkającym w letnich domkach nad morzem, na horyzoncie zamajaczyła ta oto rzeźba.
When I began to think that we never reach the museum and we will have to be content with jealously peeping into the gardens of the lucky people living by the sea in their summer houses, we finally saw this sculpture.
Muzeum Christosa Capralosa było nasze!
Christos Capralos Museum was ours!
Nasze, bo w muzeum oczywiście nikogo nie było!
Ours, because there was, of course, nobody in the museum!
Nie to, żebym narzekała, ale znacie to uczucie, gdy sprzedawca za wami chodzi w sklepie lub w muzeum właśnie kustosz)i ciągle patrzy na ręce.
You probably know this feeling when you are alone in a shop and a salesman is following you all the time. Here it happened with the museum - keeper.
Czyżby sądzili, że planujemy wynieść dwumetrową drewnianą rzeźbę pod pachą?:)
Did he think that we were planning to take with us a 2-meter long wooden sculpture from the museum?:)
O wiele bardziej od drewnianych dziwolągów podobały mi się płaskorzeźby inspirowane sztuką starożytną.
I preferred much more bas-reliefs inspired with ancient art.
Ciekawe było też malarstwo, które jak dla mnie bardzo oddawało greckiego ducha.
The paintings were also interesting and revealing the Greek character.
Morze, biały kościółek, kąpiące się kobiety. Zauważyliście arbuz na tym górnym?
Sea, white monastery, swiming women. Have you noticed a watermelon above?
W sumie zawsze warto ruszyć z plaży i zobaczyć coś nowego.
It's always worth it to leave the beach and see someting new.
Udanego i ciepłego weekendu!
Have a good warm weekend!
Hmm..takie ciepłe morze, weekend...oj przydałoby się:-)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję się nie zauważyłam arbuza:-) bo zastanawiam się dlaczego ona jest naga (i tak nieurodziwe lico) i nie ma sutków, a on ma koszulkę i niewiarygodnie okrągłe pośladki :-)))
słonecznej soboty Olu :-)))
hmm, ciężko rzeczywiście powiedzieć kto tam jest kim:)takie początki gender zapewne:)
UsuńChce Ci się już do Grecji, co? :)
OdpowiedzUsuńoj, nawet jakoś znoszę siedzenie na miejscu, jak się słońce zrobiło nie jest tak źle:)
UsuńUwielbiam Grecję !!! Byłam na razie na 3 wyspach i bardzo bym chciała zwiedzić następne. Twoje zdjęcia są piękne, a jednocześnie wzbudzają moją zazdrość że mnie tam nie ma :)
OdpowiedzUsuńAh te klimaty śródziemnomorskie. Bardzo lubię te rejony. Miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńmają coś w sobie!
Usuńdzięki i zapraszam częściej!
OdpowiedzUsuńOkolica bardzo urokliwa, miło się ogląda o tej porze roku.
OdpowiedzUsuńPowoli i nasze otoczenie nabiera kolorów.
Pozdrawiam.
tak, w tym roku wyjątkowo szybko na szczęście:)
UsuńGorąco aż, pięknie! tęsknie za upałem :)
OdpowiedzUsuńi pomyśleć, że to był wrzesień!
UsuńHi Ola,
OdpowiedzUsuńThe museum looks interesting and love the gorgeous blue sea.
Many thanks for visiting me and have a happy weekend
Hugs
Carolyn
thanks Carolyn
UsuńPiękne zdjęcia i moja ukochana Grecja. Ach... W wolnej chwili zapraszam Cię do Wenezueli. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńdzięki, na pewno skorzystam:)
UsuńKiedy w sklepie sprzedawca chodzi za mną i z uporem maniaka poprawia to co przed chwilą dotknęłam, albo idzie za mną krok w krok, to od razu wychodzę...Ale w tym muzeum chyba by mi kustosz nie przeszkadzał :)
OdpowiedzUsuńteż tego nie lubię
UsuńZatęskniłam już za latem...patrząc na Te słoneczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńtaki miał być efekt zamierzony:)
UsuńZatęskniłam za wodą, pojechaliśmy do Wodnika w Nieporęcie, w oddali kilka żaglówek, słońce i owszem ale od wody zimno...gdy patrzę na Twoje zdjęcia, marzę o ciepłej wodzie, wiaterku i słoneczku...Ciekawe miejsce wypatrzyła siostra. Mam siostrę o 7 lat starszą i ona zawsze rządzi...
OdpowiedzUsuńmoja młodsza jest:)
UsuńFajnie tak pooglądać wakacyjne zdjęcia i pomarzyć że się już tam jest i nie trzeba czekać jeszcze paru miesięcy. :)
OdpowiedzUsuńno właśnie:)
UsuńGreat series of photos. Lovely sun images.
OdpowiedzUsuńthanks, Linda!
Usuńi wakacje wydają się być coraz bliżej :)
OdpowiedzUsuńdokładnie!
UsuńInteresująca wycieczka z Tobą w roli przewodnika. Chciałbym spróbować owoców agawy. Gdzieś w jakimś markecie chyba je widziałem.
OdpowiedzUsuńw tych lepiej zaopatrzonych bywają!
UsuńLooks so interesting - and so summery.
OdpowiedzUsuńthanks!
UsuńNigdy nie jadłam agawy, ale za to mam w tym roku szansę jechać na wakacje z Siostrą :) bardzo bym się ucieszyła :) no, ale zobaczymy jak to będzie..
OdpowiedzUsuńP.S. Uuu... będzie trzeba to błoto w aucie drapać! :) ale przynajmniej zewnętrze masz w miarę... mnie już wstyd jeździć :)
życzę zatem spełnienia planów podróżniczych:)
UsuńOlu! Plany się krystalizują :) szansa rośnie! :)
UsuńP.S. ;) ja też wolę czas letni! Ale to przestawienie mi tym razem jakoś nie poszło... ;)
We call the fruiting agaves prickly pears. I've had them, but it's not worth dealing with the thorns.
OdpowiedzUsuńSuch amazing art here - the worls of antique gods and goddesses ... and sunshine and blue sky - so lovely! Have a fun and happy start to your april dear Ola!
OdpowiedzUsuńthanks, Martina!
UsuńWhen I was a student in Greece I visited Aegina. I remember visiting a fisherman who picked sea urchins out of the sea and who showed us how to eat them raw (I didn't try it though!)
OdpowiedzUsuńBeautiful images of Greece, a welcome relief on an early spring day here in the midwest.
Bellas fotos lindas obras de arte y esculturas maravillosas,mi sueño es estar ahí ahí mismo ahora,abrazos
OdpowiedzUsuńThe first photo is just beautiful. I think it captures the essence of the visit. :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym odwiedziła takie muzeum, tym bardziej, że tłumów pewnie bym tam nie uświadczyła. Wszędzie ten niebieski i biały kolor, niesamowite to jest. Obrazy mnie zafascynowały, rzeczywiście ze sporym greckim ładunkiem.
OdpowiedzUsuńWhat an amazing and interesting day!
OdpowiedzUsuńFabrizia – Cosa Mi Metto???
Jeszcze w Grecji nie byłam, ale już ją kocham za ten błękit i za piękno... o wrażeniach nie wspomnę, ale już niedługo będę i się napawać jej pięknem ;)
OdpowiedzUsuńThe colours in your photos are so intense. :)
OdpowiedzUsuńjest i Grecja :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne odcienie morskiej wody! Ja chce na plaże.... :-)
OdpowiedzUsuńTęsknię za taflą błękitnej wody. A sztuka to moja bajka, zachwyciłam się bardzo;)
OdpowiedzUsuńbeautiful place, colours, pictures...
OdpowiedzUsuńkss
new post: http://tupersonalshopperviajero.blogspot.com.es/2014/04/la-vie-en-rose.html