Sielskie miasteczko z marzeń - Lagkada/Idyllic town from dreams - Lagkada
Zapraszam na pierwszą część spaceru po Lagkadzie – dla mnie najbardziej idylliczynym miasteczku Chios.
I would like to invite for a first part of a walk in Lagkada – for me - the most idyllic town on Chios island.
Nie znajdziecie tutaj zabytków czy cudów przyrody.
You won’t find here any monuments of miracles of the nature.
Za to odnajdziecie tu ciszę.
Instead of this you will find there silence.
Poza chwilami, gdy napełniają się tawerny gwarnym tłumem (pisałam o nich tu na drugim blogu)
Besides the moments when the taverns become crowded with people (I wrote about it on my second blog here).
Miasto śpi.
The town sleeps.
Zamknięte okiennice.
Closed shutters.
Zamknięte kościółki.
Closed monasteries.
Tylko kolorowe łodzie rybackie odbijają się w szmaragdowym morzu.
Only the fishermen boats reflect themselves in the sapphire sea.
Pozostali mają siestę.
The rest is having siesta.
Przywilej południowców.
The privilege of the southern people.
Nam pozostaje się tylko dostosować.
We can only get used to it.
I zwolnić, przynajmniej w ten weekend!
And slow down, at least this weekend!
przepięknie..ech. Cały czas czekam aż trafię właśnie do takiego, typowo greckiego, miasteczka.. z białymi domkami, uzupełnianymi niebieskimi elementami.. ciszą, spokojem i kwiatami:)
OdpowiedzUsuńMonika, to moje chyba najbardziej ulubione miasteczko na greckich wyspach jak na razie:)
OdpowiedzUsuńjak wspaniale. Jak niebiesko, jak biało, jak słonecznie, jak wakacyjnie aaaaaaaaaaaaaaaaaa ja siedzę w biurze ;(
OdpowiedzUsuńChętnie się wybrałam na ten spacer z Tobą. Aż wracac się nie chce do rzeczywistości :] Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńczasem właśnie tego nam trzeba :)
OdpowiedzUsuńEch..., te kolory !!!
OdpowiedzUsuńTakie dostosowywanie się musi być baaaaaaaaaaardzo miłe :)
OdpowiedzUsuńP.S. Oooo :) z Twoich ust / palców komplement o doborze zdjęć szczególnie cieszy :) w końcu podróżniczka... :) dziękuję!!!
Dziewczyny, cieszmy się z powrotu polskiego lata:)
OdpowiedzUsuńBeauty in blues.
OdpowiedzUsuńWonderful pictures indeed. And yes, during summer months we mostly sleep between three and five in the afternoon.
OdpowiedzUsuńPlease have you all a good Sunday.
Everything looks so bright and clean... loving the whites and blues in your photos, Ola. :)
OdpowiedzUsuńThe place seem to have come to a full stop, like some fairy tale illustrations.
OdpowiedzUsuńNie no...bajera...co za kolory, co za swiatlo, wow!:)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!:*
Czytałaś? :( http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Ogien-trawi-grecka-wyspe-Chios-turysci-uciekaja-na-plaze,wid,14854101,wiadomosc.html
OdpowiedzUsuńBeautifull.. I just love the white and blue together. nd those boats are so cute. Chios seems a lovely island.
OdpowiedzUsuńWish you a nice Sunday.
Hello Olga, a beautiful post, so peaceful :-)
OdpowiedzUsuńYes a lot of people find it hard to relax and wind down .. Make the most of it :-) x Anne
Jak ładnie :)
OdpowiedzUsuńMy favorite picture is the last one, of the boat. But all of them are happy and colorful to see!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, bardzo sielsko. Starannie wybrałaś zdjęcia, by oddać atmosferę południowej sjesty i bardzo Ci się to udało. Wiele bym dał, aby w tak spokojnym otoczeniu spędzić dwa tygodnie. No, ale w okolicy muszą być ciekawe rzeczy do oglądania, bo inaczej umarłbym z nudów. Leżenie na plaży przez cały dzień, to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Hi Ola,
OdpowiedzUsuńThis really does look like Paradise and you go to the most gorgeous places.
Love all the pretty blue.
Happy new week
Hugs
Carolyn
This rather reminds me of the Island of Hydra which I visited 2 years ago - the beautiful blue skies and blue shutters ...
OdpowiedzUsuńthank you, all
OdpowiedzUsuńAjka, jeszcze nie, te podpalenia w Grecji czy w Hiszpanii są immanentnie związane z deweloperką
Another breath taking place with beauty all around you. I love the bold colors they paint their trims with, against the white it looks so beautiful.
OdpowiedzUsuńVery nice photos Ola, thank you for sharing your journeys with us. Have a wonderful week!
No to widzę, że to takie typowe greckie miasteczko z osławionymi białymi domkami i niebieskimi dodatkami. Nie byłam jeszcze w takim, ale to zapewne dlatego, że w Grecji byłam tylko raz i to na Korfu, które wcale typowo greckie nie jest. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ewa
http://blog.calimera.pl/
P.S. Wypatrywaliśmy Was wczoraj na zalewie :)
Ewa, bo my wczoraj na spływie byliśmy na Krutyni:)
OdpowiedzUsuńFab!!!^^
OdpowiedzUsuńi love it ;)
xoxo
thanks!
OdpowiedzUsuńHow wonderful !! At last we got a perfect weather for "siestas" even in Paris these last days! :-)
OdpowiedzUsuńhere it also became very hot!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńthe blue and white colours are great! divine pics and experience, isn' t it?
OdpowiedzUsuńkss
;-)
yes, it was:)
OdpowiedzUsuńAle światło!
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce!
Takie lubię najbardziej,
ciche, spokojne, jakby uśpione:)
Pięknie i spokojnie, podobało by mi się tam...
OdpowiedzUsuńtak, właśnie spokój był największym walorem tej miejscowości
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko wygląda, można nie wracać do Polski z takiego urlopu :)
OdpowiedzUsuńnawet teraz jak się patrzę, to nie chce mi się pracować:)
OdpowiedzUsuńJest tylko upał trwa.
OdpowiedzUsuńUroczy spokój!
OdpowiedzUsuńSuch pretty blues everywhere on Lagkada! The afternoon siesta is also a wonderful tradition in Southern Italy.
OdpowiedzUsuńCo za miłe miasteczko, aż chce się tam być. I ta woda wokół. Cudownie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOh, such beauty! I love the idea of slowing down...maybe I need a siesta today :)
OdpowiedzUsuńCudownie. Tak chciałabym kiedyś tam się znaleźć...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Aleex :)
♡✿彡╮
OdpowiedzUsuńBom fim de semana!
Beijinhos.
Brasil.
•°♫¸.♪♫°