Obudzić się w Maroku/To wake up in Morocco


Czy byłbyś gotowy porzucić wszystko co masz i osiedlić się w miejscu swoich marzeń? Pewnie część osób tak, stąd wielka fala emigracji. Ale ja dziś nie pytam o wyprowadzkę spowodowaną sytuacją ekonomiczną czy społeczną. Chodzi mi tylko o fascynację jakimś miejscem. Zwiedzasz coś i już wiesz, że tu byłoby fajnie zamieszkać. Czy doświadczacie czasem takiego odczucia w podróży?

Are you ready to leave everything you have behind you and settle in your dream place? Some of you probably are, therefore we are having such a massive emigration now. But my question is not about economic or social emigration. I just mean fascination with a certain place. You are travelling somewhere and you know that it would be nice to settle there. Do you have such a feeling from time to time?



Do pytania skłoniła mnie lektura „Domu w Fezie” Suzanny Clarke. Przeprowadzić się do Maroka, kupić stary dom w Medinie, odrestaurować go, bratać się z tubylcami. Czy to dla Was? Dla mnie chyba niekoniecznie. Choć jak teraz oglądam zdjęcia z Maroka, nie dziwię się w sumie takiej decyzji. Tym bardziej, że Suzanna i jej Mąż nie spalili za sobą mostów, z książki wynika, że jednak trzon ich życia zawodowego to wciąż Australia. Polecam Ich fotobloga (kliknij tutaj) i książkę. Odrębną sprawą jest czy do końca aprobuję wykupywanie domów w takich miejscach przez cudzoziemców...

My question is caused by lecture of “A House in Fez. Building a Life in the Ancient Heart of Morocco’ by Suzanna Clarke. To move in Morocco, buy an old house in Medina, renovate it and fraternize with the locals. Is it for you? For me, not necessarily. But when I searched Picture from Morocco in the net, I can understand such a decision. What’s more, from the book it seems that Suzanne and her husband are still focused on their jobs and life in Australia. I can recommend their photoblog (click here) and the book. The other issue is whether I approve buying houses in such places by foreingers ...



A co Wy o tym sądzicie?
What do you think about it?

*Zdjęcia znalezione w Internecie, jeśli narusza to Twoje prawa, usunę je.
*The pictures found in the Internet, if it infringes your right, I will delete them. 

69 komentarzy:

  1. To temat rzeka i nigdy nikogo nie osądzam, jeśli decyduje się na osiedlenie poza swoją ojczyzną. Losy ludzie są niezbadane. Ja, gdybym miała taką możliwość, zamieszkałabym na emeryturze w jakimś cieplejszym kraju: w Grecji, Hiszpanii, czy we Włoszech... Póki mam możliwość, zwiedzam różne ciekawe miejsca. Na miejsce - osiedlenia wybrałabym jednak raczej Europę, chyba jestem mocno w niej zakotwiczona... Z drugiej strony przeraża mnie, że moja przyszła emerytura będzie ledwo na przetrwanie, więc - carpe diem... To moja dewiza życia... Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Barbarossa, dosłownie z ust mi wyjęłaś tą wypowiedź. Też myślałam o emeryturze w cieplejszym kraju, koniecznie w Europie, ale pewnie stać mnie będzie co najwyżej na utrzymanie dotychczasowego mieszkania, byle nie na zasadzie odwróconej hipoteki:)

      Usuń
    2. Miało być: losy ludzkie... My z mężem śmiejemy się, że na emeryturze będziemy oglądać już tylko zdjęcia i przeglądać strony bloga... No raczej to smutne, niż śmieszne, więc tym bardziej: carpe diem...

      Usuń
  2. Hi Ola,

    My dream is to maybe one day go and buy a house in France and live there for a while. Have never been to Morocco - but I am sure it is very nice by what I have seen of it.
    Happy weekend and enjoy your Mothers day
    hugs
    Carolyn

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak czytałam "Dom w Fezie" to zazdrościłam bohaterom, pomimo tych wszystkich komplikacji z remontem, które czasem śmieszyły a czasem mnie frustrowały :). W Maroku czułam się wspaniale i chyba mogłabym pomieszkać jakiś czas w Medynie :). Fez to moje ulubione marokańskie miasto. W podróżowaniu bardzo często towarzyszy mi uczucie, że tu mogłabym zamieszkać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też im trochę zazdrościłam:) z drugiej strony czułam, że jest coś niewłaściwego, że domy te zmieniają się na siedziby bogatych ludzi z tzw. zachodu, ale w sumie świat się cały czas zmienia

      Usuń
  4. Oh, I don't think I would necessarily buy and stay in one place, but I would adore going to the many places I still want to visit (and revisit), and Morocco definitely would be on my long list.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bym chętnie w paru miejscach pomieszkała, ale raczej przez jakiś czas. Rok, dwa lub nawet więcej. Nie wiem, czy chciałabym się zestarzeć i umrzeć (tak, tak, bo to jednak istotne) gdzieś poza miejscem, w którym mieszkam teraz. W końcu jakoś tak podskórnie czuję, że to jest mój dom, moje miejsce. A pomieszkałabym i w Rzymie, i w Nowym Jorku, i przede wszystkim w Paryżu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja aż chyba tak nie jestem przywiązana, choć jakby przyszło co do czego..:)

      Usuń
  6. Wielu cudzoziemcow osiedla sie na Greckich wyspach. Przewaznie jak sa juz emerytami, ciesza sie klimatem, grzebia w ogrodkach, czesto to ludzie sztuki ktorzy nadal komponuja czy maluja. Grecy bardzo dobrze ich przyjmuja.

    OdpowiedzUsuń
  7. Morocco is top of my bucket list of places to visit, and I hope to get there soon. The colors, the culture, the history and that blue water! what's not to love! lovely post, and thanks for the recommendation on the book and blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. thank you! especially the colors are amazing!

      Usuń
  8. Świat stoi dzisiaj otworem i każdy ma wybór. Swego miejsca nie chcę zamieniać na żadne inne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z miłości do nurkowania mieszkałam 9 miesięcy w Egipcie .... Milosc do przyszłego męża ściągnęła mnie z powrotem do Pl , a potem zniosła do Luksemburga . Przeprowadzając sie nigdy wcześniej nie byłam , nawet nie mówiłam w żadnym z 3 lokalnych języków . Ale to ja pierwsza zakOchalam sie w kulturze , tolerancji i atmosferze ....
    I uwiłam gniazdo , bo dzieci dobrze wychować w jednym miejscu ....
    Ale potem mogłabym wyjechać gdzies do Francji - najlepiej północnej i mojej ukochanej Bretanii .... Albo jeszcze gdzie indziej .....
    Uwielbiam kuchnie francuską ....
    Ja mogłabym .....
    Ja chciałabym .....
    Ja mam dusze nomada ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podziwiam, w sumie też troszkę zazdroszczę:)

      Usuń
  10. Maroko zostało świetnie opisane, pokazane w książce "Zapachy miast". Polecam ją przeczytać. Gdy się pojedzie po przeczytaniu stwierdzimy, że jest tak naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeczytałam kilka książek relacji tych co remontowali tam domy aby zamieszkać albo pomieszkiwać i to jest wyzwanie ale jeśli ktoś ma takie marzenie i możliwości, dlaczego nie.. Wybrałabym inne rejony Grecję, Chorwację, Włochy..niestety moja druga połowa, choć lubi podróże, preferuje stan obecny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie jest odwrotnie, po części dlatego, że zagranicą raczej nie mogłabym wykonywać swojego zawodu:(

      Usuń
  12. Wspaniałe klimaty, ale jak dla mnie to tak na wypad wakacyjny.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mam takie miejsce! Annecy we Francji <3 jak tylko zobaczyłam jezioro, Alpy i tamtejsze uliczki - zakochałam się na zabój :)
    całusy!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja mogłabym się przeprowadzić do Lizbony. Ale jeszcze nie teraz :)
    Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, ja też odkładam zawsze takie plany na później:)

      Usuń
  15. ta błękitna zastawa jest boska ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Myślę, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Różnice kulturowe na dłuższą metę pewnie byłyby nie do przeskoczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie tak, chyba, że ktoś jest obywatelem świata:)

      Usuń
  17. Like that aerial view (first picture)

    OdpowiedzUsuń
  18. Yes, I do have thoughts of buying a house in a foreign locale........my fantasy is a mill house on Ithaki.

    Love your dream home - I've heard of that book about Morocco and it sounds fascinating.

    OdpowiedzUsuń
  19. łaaa, cudowne widoki! : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za wizytę i zapraszam częściej:)

      Usuń
  20. Ja osiedlilam sie w miejscu moich marzen, pozniej co prawda wyladowalam w Anglii, ale i tak warto bylo. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nigdy nie ciągnęło mnie, żeby się przeprowadzić jak autorkę książki, za to bardzo mnie ciągnie aby co chwilę gdzieś pojechać na trochę i znów wrócić do domu. Jak dobrze pójdzie to za trzy tygodnie obudzę się w Maroku. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. what a paradise, dear!
    wish you a wonderful day and a great weekend ahead!

    kisses & a hug, Aida

    OdpowiedzUsuń
  23. These are gorgeous photos indeed Ola, I can see why you chose them. As a child, I was already living in my fifth city by my 9th birthday. We'd moved from South Africa to England to Nigeria and back to England and then South Africa again. Even today, I can't decide if I'm English or South Africsn but I am never going to be happy standing still. So I guess with me I'm the opposite - I always want to move to a new country!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sounds like you are having such a colorfull life!

      Usuń
  24. Would love to sit there now and eat and then paint ;) xx

    OdpowiedzUsuń
  25. I`ve been in Marroco several times and I love it. I know life is hard for people living there
    kss
    http://tupersonalshopperviajero.blogspot.com.es/

    OdpowiedzUsuń
  26. such a nice place
    hmm living behind everything is a hard life decision
    not everyone can do it
    I'm following you back now ^^
    MY-Emily

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja mam wiele takich miejsc. Czasami ledwo postawię tam nogę i już wita mnie atmosfera, która sprawia, że kiełkuje mi myśl o zamieszkaniu w tym miejscu. Miałam tak na Malcie, w Sarajewie czy Barcelonie. O dziwo nie we Francji:)

    OdpowiedzUsuń
  28. I think I'm more of the visit but nor re-locate permanently mindset.

    OdpowiedzUsuń
  29. Bellas fotos quiero estar allí pronto,abrazos

    OdpowiedzUsuń
  30. Piękne miejsce, nie byłam nigdy w Maroko chętnie bym zwiedziła z relacji znajomych wiem, ze tam pięknie i kolorowo, a zamieszkać na stale mogłabym w południowej Italii albo Hiszpanii i nawet o tym chwilami myślimy, no ale pewnie nic z tego nie będzie bo rodzina w Polsce...

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja bym się nie zdecydowała na emigrację ;) Chociaż podróżować bardzo lubię ;) Zdjęcia piękne!
    Zapraszam do mnie na domowe lody - prosty przepis ;)
    wenus-lifestyle

    OdpowiedzUsuń
  32. Thanks for sharing these beautiful pictures! I'm so looking forward to traveling more this summer :)
    Would you like to follow each other on Google Friend Connect and Bloglovin? Please let me know :)
    Dolce Kisses ♥

    www.dolcepetite.com
    Bloglovin | Instagram | Twitter | Facebook

    OdpowiedzUsuń
  33. nie wiem czy zdecydowałabym się na stałe przenieść za granicę, ale na rok czy kilka na pewno tak. a zanim przeprowadzka, już w planach kolejna wymiana międzynarodowa :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Wspaniałe miejsce :) Ja nie wiem czy dałabym radę wyprowadzić się na stałe z Polski, ale chętnie bym spróbowała swoich sił w innym miejscu :)
    www.brulionspadochroniarza.pl

    OdpowiedzUsuń
  35. amazing pictures <3
    kisses dear :*

    OdpowiedzUsuń
  36. I think we all need dreams! I traveled in Morocco in my 20's - your pictures show me that it really hasn't changed that much - it's a magical place - I can understand the reasoning!
    Mary

    OdpowiedzUsuń
  37. So lovely images.

    I was just two weeks on vacation in Switzerland, and I think that my dream is to live there. Switzerland is such a beautiful and wonderful country.
    Hugs

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 daleka droga , Blogger