Pierwszy taki wyjazd/First such journey


Wszystko, co dobre, się szybko kończy. Tak też i dobiegły końca nasze wakacje na greckiej wyspie Skiathos.
Everything good ends too quickly. So our Greek holidays on Skiathos came to an end.


Pierwsze wakacje z Aleksandrem. Myśleliśmy, że będzie ciężko, szczególnie w podróży samolotem czy w dostosowaniu się do nowego miejsca.
First holidays with Alexander. We thought it would be hard, especially on the plane or with adapting to the new place.


Pierwsze wakacje w Grecji z kilkoma deszczowymi i zimnymi dniami.
First holidays in Greece with several cold and rainy days.


Pierwsze wakacje, podczas których nie liczyliśmy, że coś zobaczymy, zwiedzimy.

First holidays during which we didn’t plan to see anything, visit monuments.

Sądziliśmy, że nie damy rady wypić kawy na mieście czy pójść do tawerny.
We thought we would not be able to have a coffee or go out to a tavern.

Okazało się, że nie musimy realizować naszego planu minimum:)
It appeared that we did not have to fulfil our minimalistic plans:) 

A nasz mały Synek zaskoczył nas pełnym entuzjazmem do zmiany miejsca i klimatu. 
And our little Son surprised us with full enthusiasm about change of place and climate. 


Wkrótce więcej:)
Soon to be continued:)

51 komentarzy:

  1. sliczny maluszek i jakie spioszki oryginalne :))) piękne miejsce....i zdjęcia :)) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki:)
      szkoda, że pewnie wkrótce będą za małe...

      Usuń
  2. Alexander is so cute. He is already "a big boy".. So the time runs.
    It is a little hard to pull wagons in the sand. It is a form of exercise. :)
    Lovely holiday images.
    Hugs

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. or to pull it in the mountains-that was hard!:)

      Usuń
  3. Ale ładny ten Wasz rozbójnik:). Dobre podejście - lepiej sobie za dużo nie planować, to potem, jak się coś uda, człowiek cieszy się jak głupi i ma poczucie, że wakacje super. Udało się Wam, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie narzekamy, w zasadzie zrobiliśmy wszystko, na co mieliśmy ochotę:)

      Usuń
  4. Little Alexander is such a doll! Hope you have safe transit wherever you go. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widac , ze to chlopiec stworzony do podrozy !
    A Grecka pogoda w tym roku jest bardzo dziwna....

    OdpowiedzUsuń
  6. Uroczy maluch, widać urodził Wam się mały podróżnik. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widać, że szczęśliwe dziecko :) Miłość do Grecji już zaszczepiona nieodwracalnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wierzę, że dzieci nasiąkają pewnymi zachowaniami i doświadczeniami już od wczesnego dzieciństwa
      stąd potrzeba pokazania Mu czegoś estetycznego, a nie naszych obleśnych blokowisk:) żeby wiedział, że na świecie żyje się inaczej

      Usuń
  8. Piękne, ciepłe rodzinne zdjęcia. Przecież nie zawsze trzeba zwiedzać... Najważniejsze, że byliście razem. Ta wyspa też jest na mojej liście. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Looks like little Alexander the Great is enjoying Greek life!

    OdpowiedzUsuń
  10. Brawo! mam nadzieje, że wypoczęłaś i fantastycznie spędziliście czas. Dziecko nie ogranicza, po prostu jest inaczej ale równie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mażena, dziękuję, naprawdę udało nam się wypocząć:)

      Usuń
  11. A ja wystraszyłam się podróży z 1,5 roczną córeczką do Grecji, ale może niepotrzebnie. W przyszłym roku, to już koniecznie, bo uwielbiam Grecję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwia, chyba niepotrzebnie, jeśli jesteś osobą zoganizowaną, na pewno poradzisz sobie i z samą podróżą i z pobytem na miejscu. Może tylko zamiast hotelu proponowałabym apartament, żeby można było coś ugotować, czy picie zrobić

      Usuń
  12. Olu, fajnie, ze pojechaliscie razem a dla Maluszka to juz pierwsz wielka przygoda.
    Zdjecia super! Czekam na wiecej:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bo dzieci są nieprzewidywalne !!!!
    I to nasze lęki są ,że bedzie płakał , ze nie bedzie spał , że za gorąco , że nie własne łóżko , że męczące ...
    A tu ... Entuzjazm i zainteresowanie :):)
    Czekam na dalsze fotki

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Such a lovely holiday you had - your son must have liked it a lot!

    OdpowiedzUsuń
  16. What a amazing place dear!! And the pictures are so cute!

    XOXO!

    OdpowiedzUsuń
  17. Brawo Aleksander. Niedługo zatańczy zorbę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Czym skorupka za młodu nasiąknie ...

    OdpowiedzUsuń
  19. Olu masz prześlicznego synka! Mnie też ciągnie do macierzyństwa, ale wiem, że pora jeszcze nie ta :) Z przyjemnością obejrzałam Twoje zdjęcia i przeczytałam wpis :))
    buziak :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oh, I'm so glad you had a fantastic first holiday with baby!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Jakie to miłe rozczarowanie zgotowało Wam dziecko:) We krwi ma na pewno zamiłowanie do podróży, a im więcej tym weselej, więc nie trzeba się tak od razu nastawiać na najtrudniejsze;)

    OdpowiedzUsuń
  22. super! rośnie mały podróżnik ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dzieci znoszą podróże lepiej niż nam się wydaje. A będąc nad ciepłym morzem mogą pluskać się wodzie do woli. Sama tego doświadczyłam gdy córka była mała.
    Mam nadzieję, że z synka wyrośnie następny podróżnik.
    Pozdrawiam
    http://hiszpania-inaczej.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Chciałam napisać dokładnie to co moja przedmówczyni - jak nic rośnie Wam mały podróżnik.

    OdpowiedzUsuń
  25. Synuś jest wspaniały !
    Jak ja bardzo Wam zazdroszczę takich rodzinnych wakacji z małym szkrabem,nic tego nie przebije :)
    Niestety u mnie już za późno nawet na późne macierzyństwo :))

    OdpowiedzUsuń
  26. Χαχαα, αγαπητή μου φίλη, τι όμορφος , πόσο ψηλός και χαριτωμένος ο Αλέξανδρος!!!!!
    Κρίμα που ο καιρός ήταν βροχερός, δεν έχει ξαναγίνει αυτό.
    Του χρόνου θα τρέχει ο Αλέξανδρος!
    Φιλιά

    OdpowiedzUsuń
  27. Dzielny synek! Widać, że złapał bakcyla podróżnika :) Nasze wakacje w tym roku też na greckiej wyspie, z tym, że my byliśmy na Rodos.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 daleka droga , Blogger