Niedziela w Kampinosie/Sunday in Kampinos


Znów z pewnym opóźnieniem, bo wycieczka sprzed paru ładnych tygodni - nasz wypad do podwarszawskiego Kampinosu, który skończył się wielkim grzybobraniem...
A zaczął od wizyty na cmentarzu z pomnikiem 800 żołnierzy poległych w kampanii wrześniowej.

Again with a delayed post, as we went to Kampinos Forest nearby Warsaw a few weeks ago, a trip that ended up with a huge mushrooming...
Above you can see a cemetery of 800 Polish soldries who died in September 1939.


Piękna pogoda, słońce i ciepło, nic jeszcze, może poza grzybami, nie wskazywało, że zbliża się jesień. 
Beatiful weather, sun, nothing reminded about autumn, maybe except of the mushrooms.


W samej miejscowości Kampinos można obejrzeć stare drewniane chaty, charakterystyczną zabudowę tych okolic. Można i wejść do środka, ale okoliczności przyrody jakoś bardziej zachęcały do pozostania na świeżym powietrzu.
In the Kampinos village you can see old wooden cottages, characteristic buidings for this area. You can see also the interiors but the fantastic forest and sun was a better choice for us.


Oto różnica wzrostu między moimi dwoma panami:) Z internetowego kalkularora wzrostu wynika, że Aleksander będzie mieć 194 cm (wyliczając wzrost mój i Jacka), czyli będę sporo zadzierała głowę do góry:)

And here is the difference of growth between my two men:) I learned from internet calculator of growth that he will be 194 cm tall (they calculate it taking into account the growth of the parents).


Dla Aleksandra największą atrakcją była świeżo nasadzona aleja dębowa (przez różne sławy, włączając w to ex-prezydenta Kwaśniewskiego).

Alexander liked the oak alley most. The oaks were planted by some VIPs, including for example our former president Kwasniewski.


Mimozami jesień się zaczyna...
The autums begins wit mimosa...(a famous Polish song goes like this).


Ciekawe czy byłoby straszno mieszkać w takiej drewnianej willi na odludziu tuż pod lasem? 
Czy trzeszcząca podłoga dawałaby mi w ogóle usnąć?:)
I wonder how it would be to live in such a wooden villa in sucha god-forsaken place by the forest?
Would the wooden crunching floor let me sleep at all?:)


Poniżej, jak podpowiada mi Internet: Kapliczka w Granicy wybudowana przez kampinoskich leśników jako votum wdzięczności za odzyskaną niepodległość w 1918 roku.
Undernath, as I read in Internet, a chapel set up by foresters in 1918 as a votum for a recovered independence.


Lubię to miejsce, ta częśc lasu, mimo wielu odwiedzających, daje odpocząć od zgiełku miasta. A gdzie Wy wypoczywacie w weekendy, gdy nie możecie ruszyć gdzieś dalej?
I like this part of Kampinos forest, it's silent. And where do you relax from the town rush when you can't travel far away?

48 komentarzy:

  1. Dobrze mieć kawałek lasu blisko domu :) My nie narzekamy na brak miejsc na odpoczynek - w Łodzi wbrew obiegowej opinii zielonych terenów mamy pod dostatkiem. Park na Zdrowiu, stary poligon na Brusie, Łagiewniki... i to jeszcze nie wszystkie opcje. Do wyboru, do koloru ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie tak blisko niestety, będzie ze 40 km:) lubię Łódź!

      Usuń
  2. Such a beautiful place. I would relax just there. The house is very nice -
    and your little son is so cute, so cute, lovely

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie. Uhu 40 km ? To już sporo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. :) fajna wycieczka :) zastanawiam sie czy skoro zwiedzanie cmentarze to czy wypada wstawiać zdjecia ma bloga ;)
    Super - chlopczyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie uznaję political correctness, wszyscy prędzej czy później tam trafimy, mamy udawać, że cmentarze nie istnieją?:)

      Usuń
  5. Mój dziecięcy Idol :))) Cudny jest!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wypady na łono przyrody zawsze są w modzie. Jak widzę małemu tez się podoba.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniała okolica i dobre miejsce na spacer, a te 4 km to znów nie tak dużo, jak drogi dobre.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wybacz, ale synek odciągnął moją uwagę od reszty. Jeżeli Wasze wyliczenia się sprawdzą to wróżę mu koszykarską karierę:) Pozdrawiam i zapraszam na rozdanie: http://lifegoodmorning.blogspot.com/2014/10/2-lata-bloga-i-woskie-rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w swoim pokoleniu nie będzie już taki wielki, 194 cm mogą na koszykarza nie starczyć:)

      Usuń
    2. Znam mniejszych koszykarzy, a świetnych w tym co robią.
      Ponownie zapraszam na rozdanie, posiadanie facebooka nie jest obowiązkowe, co już dopisałam w regulaminie:)

      Usuń
    3. luknę w wolnej chwili, bo z chęcią bym wzięła udział!:)

      Usuń
  9. Uwielbiam Kampinos, szkoda że przez swoją alergię nie mogę go często odwiedzać :(
    www.brulionspadochroniarza.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale jesień to już chyba dobra pora? ja unikam późnej wiosny z tych właśnie powodów

      Usuń
  10. Stare drewniane chaty są cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  11. Olek podobny do mojego małego. Ale naprawdę. Błysk w oku i fryzura ta sama:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe miejsce na jednodniową wycieczkę :) może kiedyś i tam zagościmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kampinos to moje dzieciństwo..teraz nie możemy tam "trafić' a tak na prawdę nie wiemy gdzie dojechać. A przecież przyjeżdżałam tam autobusem ale to było dawno. Mam 4 km do parku w Powsinie, do Kabat bliżej ale najczęściej spacerkiem do Dębu Mieszko, albo koniki w Stadninie SGGW albo Wilanów. Do Łazienek mamy autobus spod osiedla, ale wolę na weeken takie wolne przestrzenie jak choćby okolice Zegrza. Muszę przeprosić Kampinos, bo widze przestrzeń i las :)
    Aleksander fantastyczny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. albo dojechać do miejscowości Kampinos (Granica) i tam zacząć jak my na tym spacerze, albo tradycyjnie do Truskawia autobusami:)

      Usuń
  14. Świetne miejsce to zwiedzenia i chwili odpoczynku

    OdpowiedzUsuń
  15. uwielbiam takie malutkie przydrożna kapliczki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam takie miejsca :) chetnie zaszylabym sie w takiej chatce na tydzien,zeby sie wyciszyc :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oooooh, your little one has grown so much! And is so pretty! All the sweet discoveries on the way …. happy sunday!

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolejne ciekawe miejsce i lekcja naszej polskiej historii. Zdjęcia małego Aleksandra - cudne! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  19. What a beautiful and peaceful place to visit. We love our local Botanical garden ~ just walked through it yesterday on a late Sunday afternoon.

    That photo of Alexander is precious :))

    OdpowiedzUsuń
  20. jej, ale wpsomnienia!! nie byłam w Kampinosie od podstawówki.. ale mi teraz dużo wspomnień stanęło przed oczami :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajne miejsce. Widać, że bardzo fajnie spędzony czas

    OdpowiedzUsuń
  22. Nigdy nie byłam w Kampinosie. Aleksander jest przecudny!
    A taki kalkulator wzrostu to gdzie można znaleźć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w googlach na to hasło:) pewnie jest to mocno przybliżone i uśrednione, ale z ciekawości można sprawdzić:)

      Usuń
  23. Εξαιρετική η ξενάγηση σου!!! Τι σπιρτόζικα μάτια, πόσο όμορφος έγινε ο Αλέξανδρος!!! Και θα γίνει και πολύ ψηλός!!!
    Πολλά φιλιά σε όλους σας

    OdpowiedzUsuń
  24. A www, another lovely post. I love the photo of Alexander and of father and son together. You're making me keen to get outdoors Ola!

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękne miejsca i cudowne zdjęcia!
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  26. Your son is so adorable and handsome. Ola!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 daleka droga , Blogger