Wenecja od kuchni/Venice from the kitchen
Wenecja to też miasto 1000 i 1 knajpy. Stoliki w październiku już z rzadka wystawione na ulice, ale kawiarnie jeszcze działają, zwłaszcza te na Placu Św. Marka.
Venice is also a city of 1000 and 1 restaurants. The tables in October are rarely outside on the streets but the cafés are still open, especially on the Saint Mark Square.
Nie ma tam jednak co liczyć na tanią chwilę odpoczynku, choć raz w życiu na pewno warto sobie pozwolić…
You cannot count there for a cheap relax but once in a lifetime you can do it…
Obserwując tłumy przewalające się bez ładu i składu przez Plac.
Watching crowds just wandering on the Square.
Jeśli chodzi o smak i jakość, tego co jedliśmy w Wenecji, mam mocno mieszane uczucia. Tylko lody nie zawiodły naszych oczekiwań.
When it comes to taste and quality of the food we ate in Venice, I have mixed motions. Only ice creams met our expectations.
Może dlatego, że miasto się wyludnia, coraz mniej w nim właściwych mieszkańców, a coraz więcej turystów. Kto zatem miałby się starać dla wszystkożernych turystów?
Maybe because the city is depopulating with less and less inhabitants and more tourists. Who would pay attention to omnivorous visitors?
Niestety w Wenecji trafiliśmy na przeciętną pizzę i chyba najgorsze tiramisu, jakie w życiu jadłam.
Unfortunatly in Venice we had a very forgettable pizza and the worst tiramisu ever.
Zniechęceni restauracyjnymi smakami korzystaliśmy z ulicznych straganów i wielkiego targowiska koło Mostu Rialto.
Disappointed with the restaurant flavours we took the opportunity of street stalls and a huge market nearby Rialto Bridge.
Wybór świeżych warzyw i owoców jest tam ogromny.
There is a huge choice of fresh vegetables and fruits.
Dla nas też raj – świeże owoce morza, nie powiem, sepię zrobiliśmy sobie z największą przyjemnością – zalety mieszkania w apartamencie.
For us a paradise – fresh frutti di mare – we prepared sepia with the highest pleasure – advantages in leasing an apartment.
Bardzo podoba mi się we Włoszech czy w Grecji możliwość zjedzenia jakiegoś smakołyku na ulicy – tutaj chlebek pistacjowy.
I like in Italy or in Greece a possibility to eat some tidbit on the street – here pistachio bread.
Żeby oddać Wenecji sprawiedliwość – świetna kawa!
To be honest – they have great coffee in Venice!
Tu na spokojniejszej i z dala od turystów Wyspie Św. Heleny.
Here on a more peaceful and far away from tourist Saint Helen island.
A wszystkich, którzy chcieliby się dowiedzieć czegoś więcej o prawdziwej weneckiej kuchni zachęcam do lektury „Szczypta Wenecji” Donny Leon i Roberty Pianaro, o której więcej piszę na swoim drugim blogu (kliknij tutaj)
And all who would like to learn more about real venetian cooking, I would like to encourage to read “Pinch of Venice” by Donna Leon and Roberta Pianaro, about which I am writing more on my second blog (click here).
Miłych przyjemności kulinarnych w tym tygodniu Wam życzę:)
Wishing you only nice culinary pleasures this week:)
Brilliant photos of Venice, I love their "ice cream".
OdpowiedzUsuńchlebek pistacjowy bardzo zachęcający, co do posiłków chyba najlepiej podejrzeć, gdzie jadają miejscowi ;)
OdpowiedzUsuńHi Ola,
OdpowiedzUsuńLoved reading about your trip to Venice and the culinary delights.
The icecream and desserts look yummy but so disappointing that the pizza was forgettable.
The market looks great and that is the advantage of renting an apartment, you can cook yourself.
Wishing you a happy weekend
hugs
Carolyn
People watching over food at an outdoor table is the best!
OdpowiedzUsuńJO znam tą radę:) problem z Wenecją jest taki, ze tam nie widać w ogóle miejscowych...
OdpowiedzUsuńI got hungry :)
OdpowiedzUsuńLovely fotos.
Have a good weekend.
Wenecjanie myślą, że nie muszą się starać, bo nie mają stałych klientów. Jest to błąd! Właśnie MY - turyści jesteśmy ich stałymi klientami i właśnie teraz tracą klientów :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńThis makes me homesick for Venice - and Italy! It's cold here already, and i miss the sun and siting outside, having coffee!
OdpowiedzUsuńHaving a great time in Venice, my dear?
OdpowiedzUsuńI hope, that you are coming next year to Greece again ???????
Oh no! How sad that the food was disappointing. But then I seem to remember that you should not eat pizza in Italy for some reason. I would stick to antipasto or meat dishes I think!
OdpowiedzUsuńBitch, I am coming back for sure:)
OdpowiedzUsuńYou should come to Florence if u love italian food!
OdpowiedzUsuńhttp://namelessfashionblog.blogspot.it/
http://www.facebook.com/NamelessFashionBlog
Ten chlebek pistacjowy najbardziej mnie zainteresował. Smakował?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Beautiful photos! Of all the cities in which we dined in Italy, I think Venice was the least memorable. I'd still go back, though :)
OdpowiedzUsuńLody apetyczne, Wenecja zawsze wspaniała. Widziałam kolejkę wcale nie młodych osób do Mac Donalda...a myślałam,że tam tego nie ma.
OdpowiedzUsuńSłyszałam i sprawdziłam, że stosunkowo dobre jedzenie jest w restauracjach w pobliżu portu wodolotów, bo tam jedzą Włosi czyli miejscowi. Jest tam kilka uroczych placyków i zakamarków.
A dziś Wenecja pływa....
¸.•°✿⊱╮╮
OdpowiedzUsuńLindas fotos, deliciosas!!!!
Boa semana!
Beijinhos.
Brasil
¸.•°✿⊱
W Wenecji nie je się przy placu św Marka gdzie są turyści, tylko trzeba iść w uliczki, gdzie są Włosi. To właśnie w Wenecji jadłam najlepsza pizzę w moim życiu. W tej restauracji - pizzerii byliśmy jedynymi turystami, reszta to miejscowi.
OdpowiedzUsuńW Wenecji najlepsze na świecie są lody pistacjowe, takich nie ma nigdzie więcej.
Ja w Wenecji też jadłam bardzo słabą pizzę, która była na cieście grubości mniej więcej opłatka, a kosztowała majątek:)I żeby nie było, ja właśnie lubię cienkie ciasto, ale to była przesada. W każdym razie nie wpłynęło to na moja miłość do tego miasta, które uważam za niebywale magiczne!
OdpowiedzUsuńI love to visit Venice but not for the expensive and not so great food. Though it sure looked delicious in your photos.
OdpowiedzUsuńOdpowiadając zbiorczo na niektóre komentarze, bo widzę, że mój post jest niejasny:)
OdpowiedzUsuń1) nie jadłam przy pl. Sw. Marka tylko piłam kawę i wzięliśmy lody-na coś takiego każdy może sobie pozwolić raz w życiu:)
2) jedliśmy w lokalach z dala od głównego tłumu turystów
3)bardzo trudno mnie w restauracji zadowolić jakiejkolwiek, na codzień gotuję i wyczuwam wszystkie restauracyjne kiksy na kilometr, ale to co jedliśmy w Wenecji było kategorii szczególnie podłej
Scott-it wasn't an expensive trip-such maybe I could afford but I am not a type of luxury traveler...
that pizza looks om nom <3
OdpowiedzUsuńMARTIN MARGIELA FOR H&M EXPERIENCE
SHEINSIDE GIVEAWAY!
Everything looks so yummy ! I will sure add Venice on my 'To visit list" :)
OdpowiedzUsuńOMG!!! that looks delicious!!!! I'm hungrey now!!! kisses!
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńNice post and I like your blog ...maybe we can follow each other from GFC and Bloglovin? :D
New post on my blog
INTO THE GROVE blog
Facebook Page
oxoxoxo
Marie
It's disappointing to read that the food isn't very good in Venice, that's fantastic you can create your own dinners in your apartment. Sometimes a good home cooked meal is the best way to go. I'm in the mountains and I have no idea what the restaurants offer here, we've opted to cook in our condo as well and for some reason the food tastes so good here.
OdpowiedzUsuńI absolutely love your first photo, it speaks volumes. All of your photos are wonderful, the 1st is my favorite is a better way of saying what I'm trying to! lol
Have a wonderful week and thank you for sharing Venice. Cheers.
what beautiful images ola. i envy your trip to this beautiful city - only today i read that it is currently under water.
OdpowiedzUsuńoh all of the ice cream photos!!! yummmm...my fave part of italy maybe?
OdpowiedzUsuńAmanda, pretty scary, isn't it...
OdpowiedzUsuńKrystal-the same with me:)
Amazing food... I'm feeling hungry right now! hehehe
OdpowiedzUsuńKisses
Lara
Jedyny komentarz, który przychodzi mi w tej chwili do głowy to "zgłodniałam" :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam włoską kuchnię!
Pozdrawiam
AsiaB
bo to i pora obiadowa:)
OdpowiedzUsuńfollow you back :D
OdpowiedzUsuńNew post on my blog
INTO THE GROVE blog
Facebook Page
oxoxoxo
Marie
:) kolejna fajna relacja..tak to juz jest ,ze te uliczne jedzenie najbardziej smakuje..chlebek pistacjowy ? coś nowego dla moich oczu , wyglada pięknie,lubię pistacje .pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPS Poszukam tej ksiązki.
Mona, jest dostępna w Internecie-naprawdę polecam!
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o cukiernie-były dobrze zaopatrzone:)
aha..czyli jak przytyc to do Wenecji :) ale ja raczej planuje dietę ..:)
OdpowiedzUsuńOk,widziałam..zamowie u corki jako prezent na Gwiazdke ,bo ostatnio pytała się jaką książkę chcę..zawsze książki wybieram na prezent :)
I came from Amelia Dessert Blog!
OdpowiedzUsuńYour blog is fantastic and your post too
I invite you to visit my blog, I hope you enjoy it.
I have a google traslator on the top on the right.
Regards from Spain ^^
http://janakitchen.blogspot.com
lovely photos and you look great!!
OdpowiedzUsuńkisses my daer and wish I was there too!!!;)
The coffee and ice cream, plus the views, make Venice a worth while visit :^)
OdpowiedzUsuńOh Wow....all the food which I craved and salivating now Ola ;D
OdpowiedzUsuńSuch nice produce and I can eat to my heart's content :) Bright orange accessory...very nice :D
Mona, cieszę się, że udało Ci się zamówić
OdpowiedzUsuńSuch wonderful variety of food, esp. the sweets!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy o ile oczywiście masz ochotę :)
OdpowiedzUsuńhttp://blog.calimera.pl/liebster-blog/
Great post and photos. I haven't been to Venice for a few years but I remember how stunning it was. (I also remember the great cappuccino too!) The pizza and ice cream look delicious.
OdpowiedzUsuńhttp://missbbobochic.blogspot.co.uk/
Nie wygląda to jedzenie ani włosko ani zachecająco tylko tak jak napisałaś - tursytycznie...
OdpowiedzUsuńAle targ już bomba!
I'm hungry now! such a wonderful gastronomy place
OdpowiedzUsuńkss
:-)
Chlebek pistacjowy! Pamiętam! Jest pyszny... :) Ja dostałam troszkę skromniejszą wersję ale i tak mi smakowało
OdpowiedzUsuń;) byliśmy na tym targu, rzeczywiście wspaniały :) nie wiedziałam gdzie oczy posiać! I też smakowo Wenecja nas nie uwiodła...
OdpowiedzUsuńPoza tym, cieszę się, że byłam zanim woda się podniosła :)
Pozdrawiam ciepło i dziękuję za miłe słowa u mnie!
They are all so inviting!!
OdpowiedzUsuńBazarkowego jedzenia i przysmaków "z ulicy" nic nie pobije.Małe restauracyjki prowadzone od pokoleń, ciastkarnie, gdzie można zobaczyć, jak powstają pyszności i jeszcze ciepłe spróbować...Mniam.
OdpowiedzUsuń