W sam raz na listopad czyli o śródziemnomorskim stylu życia/Right for November - about Mediterranean lifestyle


Zastanawiałam się co pokazać na blogu w to ciemne w tej części Europy listopadowe popołudnie. 

I have been considering what to show on the blog in this dark November afternoon in this part of Europe.



W końcu zdecydowałam, że odrobina słońca i radości życia w stylu śródziemnomorskim może być remedium na jesienny smutek. 

Finally I decided that a bit of sun and joy of life in the Mediterranean style could be a good remedy for the autumn sadness.


Co z moich obserwacji składa się na takie życie? 
What is so special about this type of life according to my observations?





Przede wszystkim to życie na zewnątrz, tj. spędzanie czasu na powietrzu, z innymi ludźmi, czy w tawernach, czy na plażach czy choćby na wieczornym spacerze po mieście. 

First of all it's a life outside, i.e. spending time with other people outside, in taverns, at the beach or at least on an evening walk around the town.



Po drugie przyjemność czerpana z jedzenia. Brak pośpiechu, rozmowy, nie liczenie kalorii. 
Secondly it's a pleasure of eating. Lack of hurry, talks, not counting calories.



Po trzecie, jeśli chodzi o jedzenie, to urzekająca prostota posiłków - pokrojone warzywa sezonowe, bez oryginalnych wariacji, dania przekazywane z pokolenia na pokolenie. Nie do odtworzenia niestety w naszych warunkach, gdzie zwykła ryba z grilla będzie po prostu zwykłą rybą z grilla a nie delikatesem konsumowanym z widokiem na lazurowe morze:) 

Thirdly, when we talk about food, it's the simplicity of the dishes - chopped seasonal vegetables, without original variations, tradition that comes from one generation to another. It's impossible to repeat it here in the Northern Europe when simple fish from grill will taste just like fish and not as a specialty eaten with a view over the azure sea:)




Kolejnym punktem jest życie nocne - w pełni demokratyczne i dostępne dla wszystkich, a nie tylko dla 'trendy singli' przed 30stką:) 

Another issue is a nightlife - fully democratic, available to everybody and not only to posh singles under 30:)




Oczywiście zdaję sobie sprawę, że tam ludzie mają też swoje problemy, chodzą do pracy, albo w ogóle jej nie mają, walczą z otyłością, być może (w co jednak wątpię) także z samotnością. Jendak czasem warto coś podsumować, nawet jeśli miałoby się generalizować. 

A co Wy byście dopisali do tej listy? Co jeszcze rzuca się Wam w oczy jeśli chodzi o życie południowców? 

Of course I realize that there are also people who have their own problems, go to work or are jobless, fight with overweight and maybe (I doubt it) with loneliness. But sometimes it's nice to summarize our observations even if the price is generalization.

What would you add to this list? What is so characteristic about life in southern Europe according to your opinion?

40 komentarzy:

  1. Ja uważam, że trudności i problemy są wszędzie, ale w miłych okolicznościach przyrody i pogody po prostu lepiej się to wszystko znosi. U mnie jest tak, że przychodzi zima, a mi się odechciewa wszystkiego, nie jest to przejściowe tylko trwa co roku od listopada do kwietnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. jedziemy na jednym wóżku:)
    ja generalnie przeczekuję zimę i jesień, dla mnie nie ma nic zachwycajacego w spadających liściach, sniegu czy siedzeniu w domu pod kołdrą bo za zimno by wyściubić nos:)

    OdpowiedzUsuń
  3. I like the laidback feel of the photos. People seem so relaxed in this photos. Beautiful.

    OdpowiedzUsuń
  4. The laidback demeanor is very inviting.

    OdpowiedzUsuń
  5. Αγαπητή μου όμορφη μανούλα OLA
    Πόσο χαίρομαι που αγαπάς τόσο την πατρίδα μου!
    Η αλήθεια είναι ότι ο ήλιος επιδρά πολύ θετικά στην ψυχολογία μας.
    Και στην Ελλάδα, έχουμε ακόμα 20οC.
    Εγώ τα καλοκαίρια, κουράζομαι από την πολύ ζέστη, αν και κολυμπάω 5 μήνες, κάθε μέρα.
    Τώρα χαίρομαι με το φθινόπωρο, με τα χρώματα και τον χειμώνα χαίρομαι με την φωτιά στο τζάκι, με το πλέξιμο, με το κέντημα...
    Στην Ελλάδα, παρακαλούμε όλοι, να δούμε χιονισμένα Χριστούγεννα :)
    Να μου φιλήσεις το γλυκό σου παιδάκι!
    Πολλά φιλιά

    OdpowiedzUsuń
  6. Nice day, what a pleasant restaurant, I love it.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj tak zycie na poludniu ma wiele plusow. Wszystko toczy sie jakos latwiej i przyjemniej przy pieknej pogodzie i cudownych widokach.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kazdy ma problemy mniejsze, wieksze ale wiadomo jak jest cieplo, slonecznie, to nastroj tez jest bardziej optymistyczny i latwiej jest znalezc rozwiazanie....

    OdpowiedzUsuń
  9. Hi Ola,

    Lovely photos and it looks very inviting with the clear blue sea out the window.
    Hope you have a lovely week
    hugs
    Carolyn

    OdpowiedzUsuń
  10. Jasna, hat's true! Another point to this post

    OdpowiedzUsuń
  11. Od samego patrzenia na te słoneczne zdjęcia robi się lżej na duszy. Chociaż ja tam lubię i kolorowe spadające liście, i deszczowy, zimny listopad, i siedzenie pod kołdrą, i "niewyściubianie" nosa:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szczęściaro:) nie urodziłaś się z duszą południowca,więc nasz klimat Ci nie straszny:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne zdjęcia... takie ciepłe :) i mi ewidentnie by się przydało takie oderwanie od rzeczywistości :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przyjemnie zobaczyć takie słoneczne widoki. Mnie poza krajobrazami podoba się podejście do życia mieszkańców południa Europy. Wszystko jakby bez pośpiechu, spokojnie, nie dziś to jutro. Czy to złudzenie, czy tak jest naprawdę - nie wiem. Ale taki jest stereotyp.
    Pozdrawiam, miłej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
  15. i przynajmniej się nie stresują:)

    OdpowiedzUsuń
  16. How lovely! I feel warm again just by looking at the photos!
    Mary x

    OdpowiedzUsuń
  17. Dochodzi trzecia w nocy, a ja czytam o Twoim listopadowym nastroju i widzę siebie w słońcu zamiast w łóżku.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  18. Nice and happy serie of summer.
    Have a happy new week, Ola.

    OdpowiedzUsuń
  19. I havent been to southern europe..but south India in winters ..and it's the same there...lots of sea, beaches, sun, good food...it makes for a merry time in winters...

    love the images you put here!!!

    http://www.myunfinishedlife.com

    OdpowiedzUsuń
  20. i so miss sunshine so at least i'm getting some here!!

    OdpowiedzUsuń
  21. nothing beter than South in winter:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Co prawda mnie nie służyło w Grecji jedzenie kolacji po nocach, ale zawsze uważałam, ze żyje im się łatwiej i przyjemniej. I do czasu kryzysu tak było. My gonimy wszędzie spóźnieni, oni ruszali się nawet wolniej i bardziej ociężale.Inne życie.

    OdpowiedzUsuń
  23. ja też tam unikam późnego jedzenia

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam wrażenie, że oni się tak nie napinają... stoi się w korku, to się stoi. Ktoś zatrąbi klaksonem... ale bez nerwów, bardziej ostrzegawczo. Na awaryjnych światłach? Przecież się tylko po paczkę papierosów skacze ;D więc nikt się nie denerwuje... :) taki luz... cudowny :)


    P.S. Czy to będzie hit na miarę Titanica... nie sądzę... ale moim zdaniem warto zobaczyć Gatsbiego :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Niestety dotarłam tylko do Chorwacji i to w sezonie urlopowym. Mieszkałam w wynajętym mieszkaniu i rzuciła mi się w oczy, że mieszkańcy mojej okolicy całymi dniami gromadami przesiadywali na podwórku i leniwie gawędzili, a wieczorami to śpiewy w knajpie trwały do drugiej w nocy. Rano też miasto budziło się zdecydowanie wolniej niż u nas.

    OdpowiedzUsuń
  26. You always have beautiful photos, but somehow the one that grabbed me was the yummy salad!

    OdpowiedzUsuń
  27. Gaja, rano jak dla mnie było bez zmian, ale wieczór, rzeczywiście, przedłużał się im w nieskończoność:)

    OdpowiedzUsuń
  28. pokazuj jak najwięcej takich "słonecznych" zdjęć trzeba się w końcu jakoś pocieszać w mało słoneczne dni ;)) a patrzenie na takie kolorowe zdjęcia od razu człowiekowi poprawia humor ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. These are all sunny and wonderful photos to share!!

    OdpowiedzUsuń
  30. When i dream about a holiday, it's always southern euope that poppes up in my mind - the mideitteranean life, with blue ocean, olives, lemons, little harbours, freak fish, savoir vivre! Lov your photos here!

    OdpowiedzUsuń
  31. I think you've captured it perfectly Ola. It is such a fabulous region, relaxed, simple, idyllic. I can't wait to see the Mediterranean again - it is my favourite body of water. I love it even more than the Indian Ocean which winds around South Africa.

    OdpowiedzUsuń
  32. Thank you for your such interesting comments!

    OdpowiedzUsuń
  33. I love the mediterranean diet indeed
    kss
    http://tupersonalshopperviajero.blogspot.com.es/

    OdpowiedzUsuń
  34. Nice relaxation in November where the sun definitely helps the mood … particularly also with the people I know. The empty restaurant makes a great photo even though not for business and it's great to see a cross section of ages in the last photo not driven by the TV / media image.

    OdpowiedzUsuń
  35. There's so much beauty all around. My favorite is the picture of the lady and the child by the lake... very "poetic". :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Olu a ja taki zimowy człowiek jestem, może przez to, że urodziny mam w lutym, więc śnieg zawsze mi się miło kojarzy, no i jeszcze ta magiczna biel, gdy światełka świąteczne migają na choince. Taka zima jest cudna.
    Przyznaję jednak, że ta od dwóch dni, to mnie nie zachwyca i w takie dni Twoje zdjęcia z cudownym klimatem śródziemnomorskim i do tego taaaka pyszna sałatka to balsam na moją rozdartą (co do oblicza zimy) duszę :-)
    serdecznie Cię pozdrawiam i życzę dużo ciepełka

    OdpowiedzUsuń
  37. Such a beautiful post!
    Thanks so much for visiting my blog :) If you want, we can follow each other on Bloglovin, let me know and I follow you back!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 daleka droga , Blogger