Pod błękitnym greckim niebem - recenzja/Falling in Honey - review



W którym kraju ‘wpadanie w miód’ oznacza zakochiwanie się? Oczywiście w Grecji. Idą wakacje, które zapewne tym razem spędzę w Polsce (z trzymiesięcznym dzieckiem ciężko snuć plany na wypad dalej niż 20 km od Warszawy), a do Grecji ciągnie i ciągnie. Czuję już ten zew odzywający się we mnie, przemożną potrzebę spakowania walizki i wyjazdu gdzieś gdzie będzie cudownie pachnieć rozgrzana ziemia, woda w morzu będzie zdatna do kąpieli, a jej kolor będzie śnił mi się po nocach. Jako namiastkę tych przyjemności z zapałem rzucam się na każdą książkę o tej części Europy.

Tym razem wpadła w moje ręce powieść Jennifer Barclay „Pod błękitnym greckim niebem”. Autorka, nota bene aktywna bloggerka (kliknij tu) opisuje nam swoją drogę do zamieszkania na Tilos. Początkowo nawet nie wiedziałam, gdzie Tilos jest, a okazało się, że byłam całkiem całkiem blisko będąc na Rodos czy Nissiros. Tilos to mała wyspa, w zasadzie niezbyt turystyczna, gdzie pogoń za turystą nie powoduje jeszcze większych zmian społecznych. Autorka trafnie pokazuje kontrast z bardzo turystycznym Rodos, gdzie na porządku dziennym są namolni naganiacze do restauracji i tego typu przyjemności (mimo tego Rodos pozostaje moją ulubioną wyspą, pierwszą na której byłam). Jak w każdej szanującej się książce tego typu, na kartach przewija się motyw zakupu domu, tym razem oszczędzono nam opisu zmagań z miejscową administracją i robotnikami budowlanymi (najpewniej z Albanii), gdyż do zakupu domu nie dochodzi. Co różni tą książkę od podobnych pozycji na rynku? Bohaterka jest trzydziesto paro letnią singielką, a główny wątek powieści koncentruje się na kolejnych nieudanych związkach. Może niezbyt mnie by to zainteresowało, gdyby nie wspaniałe tło greckiej wyspy i niuanse i greckie smaczki, które bardzo mnie wciągały. Na koniec dostajemy jeszcze garstkę greckich przepisów, które spowodowały, że udałam się do pewnego sklepu sieciowego po zakup ośmiornicy (choć autorka akurat takowej receptury nie podaje). Książka nie kończy się jakimś szczególnym happy endem (książka kończy się wg mojego wyliczenia w 2011 roku – w gazetach pojawia się wątek afery obyczajowej z Dominique Strauss – Kahnem w roli głównej), ale autorka obiecuje napisać jak wszystko potoczyło się dalej na stronie swojego bloga. Ponieważ bloga zaczęłam czytać od najnowszych czerwcowych wpisów, na razie jeszcze nic Wam powiedzieć nie mogę.

Oceniam książkę jako świetną lekturę na wakacje, nawet jeśli spędzacie je w betonowej dżungli, a może właśnie w szczególności w takim przypadku. 
Jakie macie plany książkowe na lato?
Przy okazji zapraszam na mój profil na Instagramie @daleka_droga_ola gdzie bywam częściej niż tu:)



Can you guess in which country ‘falling in honey’ means falling in love? Of course, in Greece. The holidays are coming and this year I will stay most probably home in Warsaw (travelling with 3 month son may be problematic) despite the fact I would rather traditionally visit Greece. I would pack my suitcase and fly somewhere where is this beautiful smell of warm earth, blue sea etc. As a substitute of such pleasures I am reading every book about this part of Europe.

This time I read ‘Falling in Honey’ by Jennifer Barclay. The author, nota bene active blogger (click here) describes her way to live on Tilos. At the beginning I was not sure at all where Tilos is but it appeared I was quite close visiting Rodos or Nissiros. Tilos is a small island, as a matter of fact not very much tourism – oriented. The author shows the difference with Rodos which is much bigger and tourism has made there already cultural and social changes like very importunate waiters expecting you to visit their restaurants. This is true and I cannot deny it even though Rodos is sill my favourite island, the first one I have ever visited. 

As in each such books here we also find a plot about buying a house but this time we will not read about problems with local administration or with construction workers (most probably from Albany) because the acquisition will not happen. What is different about this book? The author is thirty something single and the main plot is about several not very happy ending relations se had. Maybe I would not have been interested at all but the Greek background was fascinating. At the end we get also some Greek recipes that caused I went immediately to a market to buy myself a frozen octopus. The book has no any happy end (it ends in 2011 as I guess from the plot about Dominique Strauss-Kahn information in the newspapers) but she promised to give further details on her blog. As I have started to read the blog from the newest June posts I cannot say anything more.

This is a perfect book for holidays even if you spend yours (like me) in the city. 
What about your book plans for this summer?
By the way - I would like to invite you to my Instagram profile @daleka_droga_ola when you can follow me on more often basis 

19 komentarzy:

  1. ...mój stos książek na to lato stał się dość pokaźny. Poza periodykami nt. podróżnicze ( tylko region) doszły poradniki działkowca, bo od sierpnia ur. jestem posiadaczką ogrodu ...mam więc co czytać :) Na beletrystykę - sądzę - czasu mi zabraknie...cóż, są priorytety acz też przyjemne :)
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  2. i want to be there now...fab place, relax sea and good food
    kisses

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam już jakiś czas temu. I to letnia kektura, trochę za "chuda" ale dzięki temu lekka...

    OdpowiedzUsuń
  4. Thank you so much, Ola, for this book recommendation - it's right up my alley for summer reading!

    OdpowiedzUsuń
  5. Holidaying in Greece would be a wonderful holiday. Beautiful photos!

    OdpowiedzUsuń
  6. I also have a soft spot for Rhodes as it was the first place abroad that I've visited. I've never heard of Tilos though. I would like to visit Crete this summer with the intention of visiting the famous Spinalonga - the island of the leprose.This wish has a book behind it "The Island" by an english writer of crethan descent. Well, I hope I can carry out my plan, not completely sure about that.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podróżowanie z takim maleństwem to prawdziwe wyzwanie, do tego upalna pogoda...odbijesz sobie za rok! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja planuję skończyć kilka "starych" książek - które kiedyś zaczęłam czytać i z różnych powodów odłożyłam na półkę.

    OdpowiedzUsuń
  9. I just finished reading "Wild" about a woman's solo hike on the Pacific Crest Trail. Not sure what I'll read next, though.

    OdpowiedzUsuń
  10. raczej nie moja tematyka, jeśli chodzi o książki :) mam teraz więcej czasu, więc zaczęłam nadrabiać książkowe zaległości i aktualnie czytam "Love, Rosie". Jest wspaniała♥
    +zaobserwowałam :*
    pozdrawiam i zapraszam ♥

    stylowana100latka.blogspot.com - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  11. Raczej nie dla mnie, wolę inną tematykę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Un lugar encantador!!!
    Besos
    http://cocoolook.blogspot.com.es/

    OdpowiedzUsuń
  13. Hi Ola,

    Sounds like a wonderful book and thanks for sharing.
    Have never been to Greece and one day would love to go and visit.
    Happy weekend
    hugs
    Carolyn

    OdpowiedzUsuń
  14. The book looks interesting! I'm sorry that you're not able to travel this summer Ola, I know you love Greece so much. Hopefully next year will hold a super special trip for you! I followed you on Instagram. I am @mandytjie

    OdpowiedzUsuń
  15. Zawsze swoimi wpisami o Grecji wprawiasz mnie w taki błogi stan marzeń. <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Przeczytam książkę Jennifer a parę tygodni temu skończyłam drugą powieść "An Octopus in my Ouzo", która ukazała się w tym roku a jest jej kontynuacją. Uważam, że pierwsza książka jest lepsza. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to drugiej nie przeczytam, choć ciekawi mnie, czy ułożyła sobie życie:)

      Usuń

Copyright © 2016 daleka droga , Blogger